sobota, 13 października 2018

Październikowe brednie



Dzień dobry, witam serdecznie

dawno mnie tu nie było


. . .
wiem, wiem, tęskniliście pewnie bardzo
ogólnie to powiem tak
jeśli macie zamiar przeczytać tego posta
to serio lepiej weźcie się za plotka albo pudelka, bo to pewnie będzie 10 razy bardziej wartościowa lektura niż ten c h ł a m
opowiem Wam po prostu o moim nudnym życiu
znowu
bo może nie wiecie
ale o tym jest mój klawy blog :DDD

Jestem chora w sumie już od wczoraj
Ale dzisiaj jestem chora bardziej
bo wczoraj wyszłam na 3 godziny z Targosz huśtać się na huśtawce
i wierzcie lub nie
ale nie pomaga to przy gorączce i ogólnym słabym samopoczuciu
znaczy no było fajowo
jak zawsze
Ja się huśtam,
Targosz siedzi sobie z Kotem i sobie śpiewamy
nie ma fal nie ma fal nie ma fal nie ma fal nie ma fal nie ma fal nie ma fal nie ma fal nie ma fal nie
                                               albo
płuca zlepionetopaaaami mała jesteś taka przyłóż do raaaanyy
albo
dziś gubię się dziś gubię się dziś gubię się w labiryncie wniosków stoję gdzieś po środku moich bożków pytam                                gdzie     mam    iść
no i patrzymy sobie w gwiazdki a liście z drzew spadają nam na głowy
i czujemy się przy tym jak nastolatki z dennego amerykańskiego serialu
przynajmniej ja.
No ale z tym Kotem to też fajna historia ogólnie
Opowiem Wam o tym.
No więc jest ten plac zabaw na który zawsze wychodzimy (nie ten o którym pisałam ostatnio, bo na tamten zawsze chodzę sama [na ten też czasem chodzę sama, ale to tak gwoli ścisłości])
no i tam często przychodzi taki kotek, który jest bardzo uroczy i bardzo udomowiony
i Targosz nazwała go Kot
i wydała ostatnio na niego miliony monet w Tesco żeby kupić mu jedzonko
i miskę na to jedzonko
i zabawki
No ogólnie stara się dla Kota bardziej niż ktokolwiek kiedykolwiek postarał się dla mnie XD
No i co tam jeszcze
no jestem chora
spałam dzisiaj 18 godzin i chyba wykorzystałam limit swojego snu na najbliższe 3 dni
ale przynajmniej się wyspałam

dzisiaj jak wstałam
to stwierdziłam, że gdyby moje brwi były tak ciemne jak moje doły pod oczami
to byłabym szczęśliwa bo nie musiałabym się malować
no bo wiecie
naturalnie jestem blondynką
a mam czarne/brązowe ciemne włosy teraz.
I no
Szanowna Pani Dyrektor naszego liceum ostatnio mnie pochwaliła,
że no proszę
jaka śliczna uczennica ze mnie
jak mam takie włosy :         D
Bo nie wiem czy wiecie
(wiem, że wiecie bo opowiadałam to wszystkim 500 razy)
ale jakiś czas temu Pani Dyrektor zwróciła mi uwagę na moje kolorowe włosy
i nie pamiętam już jakie wtedy miałam
fioletowo niebieskie chyba?
I że no mam je przefarbować w każdym razie
no i
p r z e f a r b o w a ł a m
ale nie dlatego, że mi kazano
tylko dzień później zmarł mój dziadek, który też nie lubił moich kolorowych włosów
i wiem, że życia mu to nie przywróci, ale bardzo nie chciałam żeby moje włosy były jedynym kolorowym akcentem na pogrzebie
ALE PRZYNAJMNIEJ DYREKTORCE SIĘ PODOBAJĄ MOJE WŁOSKI
Chciałam Wam zdradzić fun fakt
Ale nie wiem czy nie złamałabym jakiegoś prawa albo RODO albo czegoś takiego
Więc no może kiedy indziej jak się doinformuję
ALE ZA TO


Skończę już ten wpis
Bo to najlepsze co mogę w tej chwili zrobić XD
Więc jeśli liczyliście na więcej supernowych historii to mejbi bejbi jutro
A na razie kończę i pozdrawiam Was misiaczki
~Szałowa autorka bloga

: ))

a to nogi Targosz i Kot

1 komentarz: